Brzmienie pokoju
Jest pogodny, jesienny dzień 11 paździenika 1986. Wybrałem się na spacer na poznańską Cytadelę. Przechodzę przez stary Cmentarz Garnizonowy, a potem wzdłuż stoku góry, z której przeszło czterdzieści lat temu wznosiła się nad miastem złowroga twierdza. Dochodzę do innego żołnierskiego cmentarza - z okresu II wojny światowej - mogiły wyzwolicieli miasta, żołnierzy polskich i radzieckich, członków ruchu oporu, angielskich pilotów, którzy ostatni swój lot wykonali nad Wielkopolską. Ci z białymi orłami na czapkach mieli by jutro swoje święto.
Jestem już na szczycie wzgórza. Gdzieś daleko na atlantyckiej wyspie spotykają się dziś przywódcy super-mocarstw, aby rozmawiać o pokoju. ja tymczasem wchodzę na teren Parku Zwycięstwa i Przyjaźni. Mijam Muzeum Wyzwolenia Miasta Poznania. Zastygnięte w bezruchu cielska czołgów, jak wszystko na tym wzgórzu, świadczą o pokoju, przypominając czas wojny. Idę dalej, w stronę dużej polany,rozciągającej się między Aleją Republik w parku a stokiem Cytadeli. Przeciskam się przez tłum uczestników manifestacji pokojowej, by dotrzeć do kolegów z amatorskiego klubu krótkofalowców "RATAJE". Uruchomili oni tutaj radiostację SP3KWX/3. Co oznacza ten szyfr? SP - znak identyfikujący stację Polską, 3 - stacja pracująca z trzeciego okręgu wywoławczego, czyli właśnie z Poznania, KWX - symbol konkretnej stacji, gdzie litera K oznacza iż jest to stacja klubowa Ligii Obrony Kraju, a /3. że nadaje ona nie ze swego stałego miejsca, gdyż jest to stacja okolicznościowa. Pracuje tylko dziś przez kilka godzin.
Gdy zbliżam się do krótkofalowców prowadzą właśnie łączność ze stacjami z RFN. Operatorzy stacji "polują" na "Hanower". W centrum placu znajduje się wieża z elektronicznym zegarem na szczycie. W Hanowerze znajduje się zegar matka, według którego ten na wieży jest sterowany*, wykorzystując fale radiowe. Może to tylko ciekawostka techniczna, a może jeszcze jeden symbol, jakich dużo dziś na tym miejscu. Zmiana operatora, zmiana pasma i oto łączność z Moskwą. Zmów płyną w świat serdeczne pozdrowienia krótkofalarski "szyfr" 73 oraz informacje o dzisiejszej imprezie. Jeszcze jedna stacja radziecka i następna, coraz dalej na wschód. A może się uda! Jeszcze tylko kilkaset kilometrów do Japonii. Niestety. Przez cały dzień nie udało się przerzucić mostu między Poznaniem a Hiroszimą.
Zbliża się południe. Trwa oficjalna uroczystość. Dochodzą do nas odgłosy pieśni i apeli. Zmieniają się operatorzy, pasma, języki. Jak najwięcej połączeń by jak najwięcej ludzi wiedziało o dzisiejszej uroczystości. Każda łączność zostanie potwierdzona okolicznościową kartą. Karty takie, tak zwane QSL-ki przesyłają sobie krótkofalowcy na całym świecie. Nerwowość wśród krótkofalowców wzrasta. Zbliża się kulminacyjny punkt dzisiejszego dnia. Stacja ogłasza przerwę w prowadzonych łącznościach. Zegar na wieży podaje godzinę 11:59. Milkną rozmowy w etaerze i na placu. Tysiące ludzi czeka w skupieniu. Mikrofony stacji zostają skierowane na wieżę z zegarem. Punktualnie o godzinie 12:00 zaczyna bić dzwon zawieszony na wieży - Dzwon Pokoju i Przyjaźni Narodów. Słychać go na placu, na wzgórzu Cytadeli Dźwiek jego unosi się nad miastem i dzięki krótkofalowcom słychać go w całym kraju i na całym świecie. Bije po raz pierwszy. W niebo wzlatują tysiące gołębi. Po chwili milknie dzwon, lecz nie milknie radiostacja. Zostaje wreszcie nawiązana łączność z Nowym Jorkiem. Od dziś te trzy miasta: Hiroszima, Nowy Jork i Poznań łączy to, że bijące w nich dzwony mają głosić pokój i przyaźń narodów.
Tłumy już dawno się rozeszły. gdy operatorzy stacji zaczęli zwijać sprzęt i zabrali się do wypisywania kart QSL. Widnieje na nich dzwon z ulatującym z nigo gołąbkiem pokoju.